RSS

Archiwa tagu: Jakub Żulczyk

Jakub Żulczyk – „Świątynia”

    Jakie to rzadkie i jakie miłe, kiedy kontynuacja jest równie dobra jak jej poprzedniczka, jednak w przypadku „Świątyni” jest inaczej- jest ona dużo lepsza od „Zmorojewa”.

    Znów spotykamy Tytusa i Ankę, minęły wakacje spędzone w Głuszycach, które były tłem do „Zmorojewa”, rozpoczął się nowy rok szkolny, a wraz z nim nowe kłopoty. Nowi znajomi Anki nie tylko wzbudzają niepokój, ale wydają się być naprawdę niebezpieczni.

    Ponadto w kraju pojawia się tajemniczy uzdrowiciel, setki ludzi jadą do tytułowej Świątyni, panuje zbiorowa histeria.

    „Świątynia” jest nieporównywalnie bardziej mroczna, moim zdaniem ma lepszy klimat i szybszą akcję. Stworzenia Leszego znów są blisko przedostania się do naszego świata, na ich drodze staje Tytus, jednak czy bez wsparcia istot ze Zmorojewa da sobie radę?

    Końcówka sugeruje pojawienie się kolejnych części serii…. Czekam!

    Recenzje „Zmorojewa” znajdziecie tutaj.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 2 stycznia, 2012 w Recenzja

 

Tagi: ,

Jakub Żulczyk – „Zmorojewo”

    Rozpoczyna się nieco pospolicie- nastoletni Tytus trafia na wakacje do dziadków, z początku jest rozczarowany perspektywą spędzenia czasu na wsi, jednak z czasem, kiedy powoli odkrywa czającą się w pobliskich lasach tajemnicę, poznaje interesującą dziewczynę jego koszmarne wakacje zamieniają się w pełną przygód eskapadę.

    Właśnie taka jest cała książka, jakby odzwierciedlała odczucia Tytusa. Akcja rozwija się powoli i spokojnie, a wraz z kolejnymi rozdziałami robi się coraz bardziej ciekawie, fabuła nabiera tempa, wraz z przemianą głównego bohatera, który na kartach książki dorasta i dojrzewa.

    Czytelnik zostaje wprowadzony w unikalną mieszankę pogańskich wierzeń i legend, stworzenia ukryte w lasach, zło, które zostało obudzone, pragnienia, które mogą zniszczyć znany Nam świat.

    „Zmorojewo” kilkakrotnie mnie zaskoczyło, może nie, jeśli chodzi o przebieg głównej fabuły, raczej o wątki poboczne, które dodają smaku całej historii. Książka, która rozpoczyna się mało obiecująco, później dostarcza opisy tortur, monstrualnych stworów, scen walk i pościgów. Spora ilość posępnych scen w leśnej scenerii nadaje mroczny klimat, jednocześnie nie brakuje dawki dobrego, bardzo aktualnego humoru.

    Jakub Żulczyk wciąga czytelnika do Zmorojewa i nie chce wypuścić.

 
2 Komentarze

Opublikował/a w dniu 3 marca, 2011 w Recenzja

 

Tagi: ,