RSS

Archiwum dnia: 9 listopada, 2018

Kawa z pisarzem #6 Grzegorz Brudnik

Podczas tej zjawiskowej jesieni w pięknej scenerii olsztyńskiego zamku udało mi się zaprosić na rozmowę Grzegorza Brudnika, autora dwóch powieści- „Mayday” i „Fracht”. Jest to sensacja, jakiej jeszcze w Polsce nie mieliśmy, napisana nie tylko z rozmachem, ale też z wykorzystaniem ogromnej wiedzy. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Grzegorza, to zapraszam na wywiad, a później do księgarni. Tylko ostrzegam, zarezerwujcie sobie wolny wieczór, bo żadna katastrofa mu nie straszna:)

IMG_20181007_071033

Na dobry początek pytanie o Twoje otwarcie- pierwszą sceną w każdej swojej książce będziesz kładł czytelnika na łopatki?

Taki mam zamiar. Jeżeli ktoś weźmie książkę w Empiku żeby ją przekartkować i zobaczyć co i jak autor pisze, to trzeba go czymś zainteresować. Pierwszą sceną przedstawiam się czytelnikowi. Chciałbym żeby w serii o Gallu została zachowana ta konwencja – prolog, część zasadnicza i epilog, który ma wywracać wszystko do góry nogami.

Czytając „Mayday” i „Fracht” nie sposób nie docenić Twojej wiedzy na temat budowy wszystkiego czym można się przemieszczać, ale również procedur, czy aspektów prawnych. Czy ona wynika z twojego zawodu, wykształcenia, zainteresowań, pasji?

To wynika z ogromnego researchu, a oprócz tego po prostu interesuję się historią wypadków komunikacyjnych. Nie tylko jak przebiegają, ale również jak się je bada i kto je właściwie bada. Mam sporo książek i innych materiałów na ten temat.

Skąd ta pasja u Ciebie? To dosyć nietypowe zainteresowanie.

Każdy z nas w życiu prześlizguje się przez różne tematy, przy niektórych zostaje. Byłem świadkiem głośnego wypadku, z 1994 roku, najtragiczniejszego w historii naszych dróg. To wtedy zaczęło się moje zainteresowanie takimi tematami.

Poświęcasz bardzo dużo czasu i energii na dokładny research, to świadczy o szacunku do czytelnika. Czy nie boisz się, że przeciętny czytelnik przeskoczy nad tymi wszystkimi detalami?

Myślę, że ten, co przeskoczy, to nie straci. A kto nie przeskoczy – doceni. Zależy mi, żeby to było tak napisane, aby czytelnik biorąc książkę do ręki wiedział, że czyta rzecz fachową. Kiedy wkładasz w historię dużo prawdy łatwiej wpleść drobne kłamstewka. Ważne, żeby pozostało wrażenie pewnej jakości. Zgadzam się z tym co powiedziałaś, że to wynika z uczciwości wobec czytelnika.

Read the rest of this entry »

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 9 listopada, 2018 w Wywiady

 

Tagi: , ,